Według najnowszej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), PKB Polski w tym roku powinno być na 20-tym miejscu na świecie. Wejście do, jeszcze nieformalnego, grona krajów G20 to zdecydowanie powód do dumy. Przecież wyprzedzamy Szwajcarię! Mało tego. Nasz PKB per capita, czyli w przeliczeniu na jednego mieszkańca, będzie w tym roku wyższy od japońskiego. Z danych MFW wynika, że w 2025 roku Polska osiągnie poziom ok. 52 tys. dolarów (w wartościach stałych z 2021 r.), a Japonia ok. 51 tys. dolarów. Co dalej?
Wydaje się, że polski sukces gospodarczy oparty w głównej mierze na niskich kosztach kapitału ludzkiego dobiega końca. Jak wskazuje dr. Piotr Maszczyk z SGH, obok demografii, drugim kluczowym czynnikiem determinującym przyszłość polskiej gospodarki jest jej innowacyjność. Niestety i w pierwszym i w drugim przypadku mamy problem. Zostawmy demografię i przyjrzyjmy się innowacyjności.
W relacjach opartych na zaufaniu istnieją warunki do swobodnej wymieniany poglądów, dzielenia się pomysłami i podejmowania ryzyka związanego z wprowadzaniem innowacji. Umiejętność współpracy opartej na zaufaniu jest niezbędna do skutecznego zarzadzania wiedzą oraz, dzięki zdolności do nawiązywania relacji formalnych z otoczeniem, do przekształcania tej wiedzy w innowacyjny produkt.
Istnieje wiele czynników, które mogą sprzyjać innowacyjności. Jednym z nich jest swobodne myślenie, czyli zdolność do generowania wielu różnych pomysłów bez oceniania ich na wstępie. Ważne jest również otwarcie na nowe doświadczenia i gotowość do eksperymentowania. Innowacyjność często wymaga również odwagi, aby wyjść poza utarte schematy i spróbować czegoś nowego. Niewątpliwie warunkiem koniecznym dla rozwoju wszelkiego nowatorskiego myślenia, eksperymentowania, jest odpowiedni poziom zaufania. Zaufanie między ludźmi jest przecież fundamentem każdej konstruktywnej dyskusji prowadzącej do tworzenia nowych pomysłów. W relacjach opartych na zaufaniu istnieją warunki do swobodnej wymieniany poglądów, dzielenia się pomysłami i podejmowania ryzyka związanego z wprowadzaniem innowacji. Umiejętność współpracy opartej na zaufaniu jest niezbędna do skutecznego zarzadzania wiedzą oraz, dzięki zdolności do nawiązywania relacji formalnych z otoczeniem, do przekształcania tej wiedzy w innowacyjny produkt.
Niestety. Polska od wielu lat znajduje się wśród krajów o najniższym na świecie poziomie zaufania. Według badania przeprowadzonego przez Ipsos w 2022 roku, tylko 16% Polaków uważa, że innym można zwykle ufać. Ipsos pytał o zaufanie w 30 krajach świata. Średnio 30% odpowiedziało na to pytanie twierdząco. Jednak pomiędzy poszczególnymi krajami występują bardzo istotne różnice. Największy poziom zaufania do innych panuje w Chinach i Indiach, gdzie aż 56% twierdzi, że w większości ludziom można ufać. Z kolei kraje, gdzie panuje najniższy stopień zaufania to Brazylia (11%), Malezja (13%), Turcja (14%). Zaufanie, obok jakości relacji międzyludzkich, jest zaś podstawą tzw. kapitału społecznego. Jak w swoich badaniach wiele lat temu zauważył prof. Czapiński, kapitał społeczny nie ma praktycznie żadnego znaczenia ekonomicznego w krajach słabo rozwiniętych. Dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu gospodarczego okazuje się, że dalszy rozwój jest wręcz niemożliwy bez odpowiednich zasobów wzajemnego zaufania, tolerancji czy etyki korporacyjnej. Autorzy opublikowanego w listopadzie 2020 roku Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2030 (uchwała Rady Ministrów numer 155) zauważają, że niski poziom kapitału społecznego należy uznać za jedną z najpoważniejszych barier rozwojowych mających wpływ na niski poziom innowacyjności kraju. Kapitał społeczny jest zasobem ułatwiającym współpracę w ramach określonej grupy lub między grupami. Kapitał społeczny umożliwia kooperację, budowanie zdrowych, konstruktywnych relacji społecznych oraz poczucia tożsamości, przynależności i odpowiedzialności obywateli za dobro wspólne. Jak piszą autorzy strategii, elementy te stanowią kluczowe warunki przyspieszonego rozwoju Polski opartego na kooperacji, innowacyjności oraz realizacji społecznej roli obywatela w ramach prawidłowo funkcjonującego demokratycznego państwa prawa. Wysoki poziom kapitału społecznego przekłada się pozytywnie na istotne dla rozwoju społeczno-gospodarczego elementy i czynniki – usprawnia procesy komunikacji i wymiany wiedzy, przyczynia się do optymalizacji procesów inwestycyjnych i transakcyjnych, redukuje korupcje, sprzyja solidarności społecznej, zwiększa efektywność działalności gospodarczej i ułatwia jej prowadzenie.
Polska od wielu lat znajduje się wśród krajów o najniższym na świecie poziomie zaufania. Według badania przeprowadzonego przez Ipsos w 2022 roku, tylko 16% Polaków uważa, że innym można zwykle ufać. Ipsos pytał o zaufanie w 30 krajach świata. Średnio 30% odpowiedziało na to pytanie twierdząco.
Niski poziom kapitału społecznego to problem opisany wiele lat temu w serii badań prof. Czapińskiego pt. „Diagnoza Społeczna”. Projekt prowadzony w latach 2000-2015 był próbą uzupełnienia diagnozy opartej na wskaźnikach instytucjonalnych o kompleksowe dane na temat gospodarstw domowych oraz postaw, stanu ducha i zachowań osób tworzących te gospodarstwa. Był diagnozą warunków i jakości życia Polaków. Prof. Czapiński przyjął definicję kapitału społecznego Roberta Putnama oraz Francisa Fukuyamy. Ten ostatni podobnie jak Putnam, definiuje kapitał społeczny jako „zestaw nieformalnych wartości i norm etycznych wspólnych dla członków określonej grupy i umożliwiających im skuteczne współdziałanie”. Putnam na podstawie swoich badań przeprowadzonych we Włoszech dowodził dużego gospodarczego znaczenia kapitału społecznego. Badacz zaznaczał, że poziom rozwoju ekonomicznego traktować można jako efekt kapitału społecznego lub jako jedną z jego funkcji. W swoich badaniach, prof. Czapiński dowodził, iż niski poziom kapitału społecznego w Polsce powoduje roczne straty w wysokości nawet 13% PKB. W raporcie „Kapitał społeczny i zaufanie w polskim biznesie 2015” pisał, że wartość transakcji, które nie zostały zawarte z obawy przed nieuczciwością kontrahentów, można oszacować na 145 do 215 mld zł (ok. 10% PKB). Natomiast brak działań zwiększających zaufanie do firmy skutkował utratą możliwości zawarcia umów o wartości 66,3 mld zł (ok. 3% PKB). Zatem w najbardziej pesymistycznym wariancie całkowita utracona korzyść wyniosłaby ok. 281 mld zł, co odpowiada 13% polskiego PKB w 2014 roku. Wyliczenia mają już dziesięć lat, ale skoro poziom zaufania jest nadal niski, możemy zakładać, że 13% utraconego PKB jest niestety aktualne. Skąd jeszcze biorą się straty w PKB? Czapiński wymienia za innymi badaczami (m.in. Putnamem i LaPortą) wysoki poziom kapitału społecznego ułatwia negocjacje, obniża koszty transakcji, skraca proces inwestycyjny (zmniejsza prawdopodobieństwo zaskarżania kolejnych decyzji władz administracyjnych), zmniejsza korupcję, zwiększa rzetelność kontrahentów, sprzyja długoterminowym inwestycjom i dyfuzji wiedzy, zapobiega nadużywaniu dobra wspólnego i zwiększa solidarność międzygrupową, a także poprzez rozwój trzeciego sektora sprzyja społecznej kontroli działania władz.
Do zagadnienia kapitału społecznego wrócił po latach od badań prof. Czapińskiego zespół Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). We wnioskach z badania opublikowanego w listopadzie zeszłego roku czytamy, iż „podtrzymanie dalszego rozwoju gospodarczego wymaga nie tylko inwestycji w kapitał ludzki, ale także w kapitał społeczny. Ten drugi od lat uchodzi w Polsce za niewystarczający, o czym świadczyć ma niski w porównaniu z wieloma krajami regionu i całej Europy poziom zaufania Polaków do innych.” Eksperci PIE podkreślają, że kapitał społeczny zajmuje ważne miejsce wśród czynników wpływających zarówno na subiektywny dobrostan, jak i na dochody, co dowodzi jego pozytywnego znaczenia dla kształtowania rozwoju gospodarczego. Jednocześnie niedostatki kapitału społecznego wśród przedsiębiorców (zwłaszcza w wymiarze zaufania), przejawiające się w obawie przed nawiązywaniem współpracy z innymi podmiotami, stanowią ważną barierę rozwojową. Wyniki badania PIE potwierdziły wielokrotnie przedstawianą w literaturze zależność – dodatni kierunek korelacji poziomu kapitału społecznego i edukacji. Dlatego podkreśla się też rolę edukacji w budowaniu kapitału społecznego.
Czy kapitał społeczny ma znaczenie w zarządzaniu kredytem kupieckim? To pytanie prowokacyjno-retoryczne. Przecież słowo „kredyt” pochodzi od łacińskiego „credere” czyli „wierzyć” lub „ufać”. Nawet łacińskie określenie oznaczające osobę udzielającą pożyczki (czyli kredytu) – creditor – zostało dosłownie przetłumaczone na polski jako „wierzyciel”. Udzielanie kredytu kupieckiego, podobnie jak każdego innego kredytu, oparte jest zatem za zaufaniu. Niedostatki kapitału społecznego stanowią zatem barierę dla rozwoju gospodarczego, innowacji i kredytu.
Jak zauważają autorzy raportu PIE o kapitale społecznym, lepsza sytuacja finansowa współwystępuje z rozbudowanymi sieciami kontaktów. Dlatego zachęcając do lektury najnowszego wydania Credit Manager Magazine, zapraszam na kongres FECMA w przyszłym roku w Londynie! Będzie to miejsce budowania relacji z credit managerami z całej Europy, podobnie jak PICM będący od wielu lat częścią FECMA.